Moi Rodzice wyjechali na misje.Nie ma ich już 3 miesiące martwie się o nich.Teraz żyje sam w wiosce.Lecz nagle przybiega do mnie zdychany chłopak i się mnie pyta:
-Moge się u ciebie schronić?-powiedział zdyszany
-tak możesz-odpowiedziałem-patrząc na niego
-Jak masz na imię?-zapytałem z ciekawością
-Nazywam się Kasai Kaze-powiedział z niechęcią
Dlaczego tak biegłeś?-zapytałem się go.
Ale on się nie odezwał
Nagle ktoś puka do mojego domu
Otwieram i się pytają czy nie widziałem kogoś podejrzanego
odpowiedziałem-Nie a co się stało?
-Osoba zwana Kasai Kaze zabiła członka ANBU i zdradziła swoją wioskę-odpowiedział patrząc czy nikogo nie ma w domu
Gdy wracam pytam się go- Czy zabiłeś członka anbu i zdradziłęś swoją wioskę?!
-Moge się u ciebie schronić?-powiedział zdyszany
-tak możesz-odpowiedziałem-patrząc na niego
-Jak masz na imię?-zapytałem z ciekawością
-Nazywam się Kasai Kaze-powiedział z niechęcią
Dlaczego tak biegłeś?-zapytałem się go.
Ale on się nie odezwał
Nagle ktoś puka do mojego domu
Otwieram i się pytają czy nie widziałem kogoś podejrzanego
odpowiedziałem-Nie a co się stało?
-Osoba zwana Kasai Kaze zabiła członka ANBU i zdradziła swoją wioskę-odpowiedział patrząc czy nikogo nie ma w domu
Gdy wracam pytam się go- Czy zabiłeś członka anbu i zdradziłęś swoją wioskę?!
<Kasai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz