- Skoro o zakochaniu mowa... - Przekręciłam lekko głowę. - Przypominasz co się stało na gorze..? - Zapytałam.
- Nie, to jest jak urwany film... - Mruknął pod nosem. Widać, że był troszeczkę zły.
- Szkoda, może to przywróci Ci pamięć. Moja mama mi opowiadała, że każda z rzeczy może być nośnikiem wspomnień. Nawet pusta kartka papieru... - Spojrzałam na mężczyznę. - Zgaduję, że chcesz to pamiętać.
- Jeszcze jak! - Krzyknął uradowany.
- Dobrze, spójrz na to i powiedz mi czy coś Ci świta. - Wyciągnęłam rękę do przodu, zaczęłam formować lodowe serce. Qolem patrzył na mnie, za wszelką cenę chciał się dowiedzieć co się wydarzyło, kiedy lodowa rzeźba była gotowa. Podałam ją Qolemaru. - I jak, pamiętasz coś...?
< Qolemaru? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz