Lecieliśmy wśród chmur, Luna cieszyła się niczym dziecko. W trakcie samego lotu nic ciekawego się nie działo, ale jak już dotarliśmy na miejsce, byliśmy godzinę przed początkiem imprezy, wpuścili nas na huczne przygotowania, zanim DJ przybędzie na miejsce, puszczają muzykę z playbacku.
-Chodź Luna, zatańczmy!-powiedziałem i wyciągnąłem ją na środek parkietu, tańczyliśmy tak do przybycia DJa i zmiany piosenki. Wtedy potajemnie wysłałem swojego klona bo odrobinę alkoholu, a Lunę zabrałem na kolejny taniec, tym razem był "repertuar dla par" i muzyka mocno zwolniła. Dzięki temu mogłem być blisko Luny w trakcie tańca, a po pewnym czasie, kiedy muzyka już przyspieszyła, mój klon podał mi za plecami 2 drinki, ja objąłem Lunę, podałem jej drinka, i wypowiedziałem z radością w głosie:
-Twoje zdrowie ma miłości!
<Luna?>
czwartek, 23 kwietnia 2015
Od Qolemaru CD Luny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz