środa, 29 kwietnia 2015

Od Luny CD Qolemaru

Nie miałam sił, jutsu przywołania mnie wykończyło. Ledwo mogłam ustać na nogach. Nawet nie wiedziałam co się dzieje,  po kilku minutach uświadomiłam sobie, że stoję w pozycji bojowej. Sztylety były gotowe, żeby wbić się w czyjeś ciało. Stopniowo przechodziłam z stanu zabójcy na normalny. Wyprostowałam się i schowałam sztylety. Takie noże mogą zabić w kilka sekund, rzucone z odpowiednią siła oraz precyzją sieją zniszczenie. Skierowałam się do pokoju w którym czekał Qolemaru. Nawet nie powiedziałam słowa, przytuliłam się do niego.
- Ledwo żyje... - Szepnęłam mu na ucho.

< Qolemaru? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy