środa, 29 kwietnia 2015

Od Qolemaru CD Luny

Cała ta walka powoli zamieniała się w mini-wojnę. Mój ojciec i matka dzielnie walczyli wykorzystując przewagi jutsu Reanimacji. Wtedy usłyszałem dziwny dźwięk rwania zza moich pleców. Nie musiałem się odwracać, Tenseigan dawał mi 360' wzroku, więc zamiana Luny w Kuramę mi nie umnkęła. Po tym jak spojrzałem na nią, zobaczyłem że pieczęć nie została rozwiązana. Nie wiedziałem co to znaczy, ale Luna mi szybko wytłumaczyła na migi. Tata i mama sobie nieźle radzili, Kazama był całkowicie na nich skupiony.
-Luna! Nie używaj teraz Kuramy, Kazama tylko na to czeka!
-Spokojnie, to tylko zmiennokształtność.
-Postaraj się nie podchodzić do niego, atakuj z dystansu. Postaram się go utrzymać w ryzach, ale nie wiem na jak długo.-Kazama wtedy ściągnął bandaże, naszym oczom ukazały się Niebieskie Sharingany, po 25 na każdej ręce. Nie znałem ich umiejętności, musiałem uważać na ich moc. Okazało się że nie są one objęte pieczęcią 5 żywiołów. Ametarasu trafiło moją matkę, płomienie były niebieskie, żeby nie fakt że była Reanimacją. Następną osobą która została podpalona była Luna. Znałem możliwości Ametarasu, a jeśli to jutsu było silniejsze, bałem się co się stanie z Luną. Nie wiedziałem co się dzieje, ostatnie co zobaczyłem to eksplozja, straciłem przytomność. Potem usłyszałem głos Luny:
<Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy