środa, 22 kwietnia 2015

Od Kazamy do Niano

-No cóż, skoro już jesteś w naszej organizacji, mamy jeszcze tylko jedną rzecz do obgadania.-Powiedziałem spokojnym głosem.
-No co jest? Czego chcesz?-Niano od mojego jutsu zdawał się zyskać trochę za dużo arogancji.
-Widzisz, naszym celem jest zdobycie wszystkich ogoniastych bestii, a tak się składa, że masz jedną z nich.
-No i co? Zabijesz mnie podczas wyciągania jej?-spytał spluwając na podłogę
-Oczywiście że nie, mam dużo lepszy pomysł. Włóż ten pierścień i przywołaj chakrę Son Goku.
-Spoko, ale co to mi da?
-To jest warunek dołączenia do Kineyoru!-wykrzyknąłem.- A teraz poprostu wykonaj rozkaz!
-Dobra spoko, nie gorączkuj się tak.-Niano włożył pierścień a kanji "Lawa" pojawiło się na nim. Potem oddał mi pierścień, a ja włożyłem go na palec. Już miałem 3 ogoniaste bestie. Zostało tylko sześć do zdobycia, a dopiero zacząłem robotę. Znałem lokalizację trzech z nich, które miały Jinchuriki. Resztę musiałem namierzyć i złapać w inny sposób.
-Niano! Idź po Kasai, idziecie na pierwszą misję.
-Okay jaki mamy cel?
-Bestia 6-ogoniasta, Saiken. Uważajcie na niego, ma potęzne Jutsu Stylu Wody, i jest całkiem nieprzewidywalny. No i nie zapomnij o tym.- Wręczyłem mu kolejny pierścień, bez kanji.- Jeśli bestia będzie nieprzytomna, zapieczętuj ją w tym pierścieniu. I nie zawal misji!- dodałem na końcu, po czym użyłem Kamui i zniknąłem.
<Niano?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy