Luna zsuwała się z grzbietu Saruko, z jeszcze chwila i spadnie.
Musiałem myśleć szybko, nie było czasu do stracenia, Saruko jest w miarę powolna, nie dogoni spadającej Luny. Szybko zebrałem odrobinę Naturalnej Energii dookoła mnie i wszedłem w tryb mędrca. Natychmiast rzuciłem się za Luną, szybko ją dogoniłem, złapałem i próbowałem wzlecieć w górę, ale siła grawitacji była bezlitosna. Udało mi się wystarczająco wyhamować, żeby nie uderzyć w ziemię, postawiłem Lunę i Saruko chwilę potem po nas wróciła.
-To co Luna? Jeszcze raz? -spytałem się śmiejąc, ale odrazu potem spoważniałem.-Nic ci nie jest? Wszystko w porządku? -spytałem poważniejszym tonem.
<Luna?>
Musiałem myśleć szybko, nie było czasu do stracenia, Saruko jest w miarę powolna, nie dogoni spadającej Luny. Szybko zebrałem odrobinę Naturalnej Energii dookoła mnie i wszedłem w tryb mędrca. Natychmiast rzuciłem się za Luną, szybko ją dogoniłem, złapałem i próbowałem wzlecieć w górę, ale siła grawitacji była bezlitosna. Udało mi się wystarczająco wyhamować, żeby nie uderzyć w ziemię, postawiłem Lunę i Saruko chwilę potem po nas wróciła.
-To co Luna? Jeszcze raz? -spytałem się śmiejąc, ale odrazu potem spoważniałem.-Nic ci nie jest? Wszystko w porządku? -spytałem poważniejszym tonem.
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz