sobota, 18 kwietnia 2015

Od Qolemaru CD Kasai

Dzieciak się tylko we mnie wpatrywał i zadał tylko jedno pytanie:
-Skąd pochodzisz?
Odpowiedziałem mu, a na jego twarz wskoczył niemiły grymas. Nie wyglądał na zadowolonego.
-Hej obudź się w końcu-krzyknąłem do niego i wtedy jakby wybudził się z transu. Natychmiastowo wyjął katanę i przeciął mojego klona w pół.
-Spokojnie młody, nie chcę cię skrzywdzić, więc odłóż tą zabawkę zanim stracę kontrolę nad sobą.
-Jak śmieliście zabić moich rodziców!?!-wykrzyknął w odpowiedzi i ponownie się zamachnął. Tym razem złapałem jego ostrze gołymi rękami po bokach i wyrzuciłem jego broń w powietrze. Spadła kilka metrów za mną, a on spojrzał na mnie ze złością. Ten dzieciak był szalony. Postanowiłem się nim pobawić.
-Hej młody, wydaje się że masz do mnie o coś pretensję. Mam pewien pomysł. Bowiem widzisz, nie lubię tracić czasu na bezsensowne walki, więc jeżeli aż tak ci zależy na zabiciu mnie, to podnieś swój miecz. Jeśli ci się uda to zrobić w 10 minut wtedy z tobą zawalczę. Oczywiście będziesz musiał ominąć mnie, ale dam ci fory, nie będę używał swoich oczu do blokowania cię. To co wchodzisz w to?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy