środa, 22 kwietnia 2015

Od Niano Cd Luny

Była równo północ, pobiegłem do lasu nie czekając na Lune, byłem ciekawy co ten Kasai ode mnie chce.
Przybyłem w wyznaczone miejsce, ale nie zobaczyłem nikogo. Czekałem jakieś dziesięć minut, i wtedy pojawił się ten Kasai z jakimś starszym mężczyzną, około trzydziestu lat. Kasai podszedł do mnie i powiedział:
-Witaj Niano , jestem Kasai dużo o tobie słyszałem.
-Naprawdę? To super, ale powiedz dlaczego chciałeś się ze mną spotkać? I kim jest ta osoba obok ciebie?
-Kim jest się pytasz? Otóż to jest Kazama Lindo, przywódca Kineyoru, na pewno słyszałeś o tej organizacji nie prawasz?
-Tak słyszałem o tej organizacji i słyszałem też że jest następcą Akatsuki.- Gdy to powiedziałem wyjąłem katanę i przystawiłem ją do gardła Kazamy.
-Spokojnie Niano, chyba nie chcesz mnie zabić co? A tak po za tym mam dla ciebie propozycję.
-Jaką?- Lekko zniżyłem katanę.
-Chcielibyśmy żebyś do nas dołączył.
-Co?!?! Ja do was?!?!- Krzyknąłem oburzony.
-No chyba że chcesz leżeć martwy w tamtych krzakach.
-To już był wolał zginąć!!!- Krzyknąłem i rzuciłem się na Kazame. Wtedy wykonał jakieś pieczęcie ręczne i zacząłem myśleć zupełnie inaczej, myślałem o zniszczeniu i władzy. Powiedziałem:
-Heh z przyjemnością do was dołączę.
Wtedy zjawiła się Luna, popatrzyłem się na nią i z lekkim uśmiechem zacząłem ją atakować.

                                                <Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy