- Nie, dalej jestem zaskoczona tym co dziś widziałam więc... Jestem na dziś wolna.
Smok mruknął tylko coś pod nosem i przyjął formę szczeniaka, wyglądał uroczo. Wskoczył mi na ręce i wlepiał wzrok w mężczyznę.
- Spróbuj jej tylko coś zrobić,a odgryzę Ci połowę ciała. - Warknął na niego.
- Oh... Nie dość, że ogromny to jeszcze zadziorny i broni swoją panią.
- Ta ogromna bestia ma imię... - Westchnął zrezygnowany.
- No dobrze, przedstaw się więc. - Qolem zmierzył go wzrokiem.
- Na imię mi Shenlong, albo w skrócie Shen.
Przytuliłam go do Siebie, czułam że w końcu nie będę sama. Cieszyłam się jak dziecko, on był spełnieniem moich marzeń. Odstawiłam go na ziemię i zwróciłam się do mężczyzny.- No dobrze... to gdzie idziemy. ?
< Qolemaru ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz