czwartek, 23 kwietnia 2015

Od Luny CD Qolemaru

- Dobrze...Jeśli możesz poczekaj tu na mnie.
- Jasne, nie ma żadnego problemu. - Uśmiechnął się do mnie lekko.
- Dziękuję. -Spojrzałam na niego.
Skierowałam się w stronę wodospadu, miałam usiąść przed nim jednak w samym środku, gdzie spływała woda, był kamień na którym można było zagrzać miejsce. Zaczerpnęłam powietrze, wystawiłam dłoń w kierunku wody. Zimna ciecz, spływała na moją rękę. Mogłam się spodziewać, że złapie jakieś przeziębienie. - Raz kozie śmierć... - Usiadłam na kamieniu po turecku, moje włosy stały się mokre w przeciągu kilku sekund. Otworzyłam swój umysł, chciałam się pobyć wszystkich negatywnych uczuć oraz myśli. Miałam zamknięte oczy, więc nie wiedziałam czy Qolemaru mnie obserwuje. Teraz musiałam się skupić na ciemnej stronie swojego umysłu, zastosowałam się do jego rad i nie walczyłam z nią. Starałam się wspierać tą czystą stronę.

< Qolemaru ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy