sobota, 2 maja 2015

Od Qolemaru CD Luny

-Chcielibyśmy się dostać do Kraju Wody.-powiedziała Luna.
-Przykro mi, nie jestem w stanie teraz wykonać żadnego dłuższego przelotu.-odpowiedział jej ze smutkiem Shen.
-Dlaczego? Co się stało?-spytała ze smutkiem, zdziwieniem, zaskoczeniem Luna. Shen już chciał odpowiedzieć, ale zza pleców Luny pokazałem mu że Luna mało co pamięta z walki i że lepiej nie wyciągać już tego. Shen na chwilę się zawiesił, po czym odrzekł:
-Niestety, nie czuję dzisiaj najlepiej. Mam drobne problemy z kontrolą chakry, w trakcie lotu mógłbym stracić kontrolę.
-Ehh, w porządku. Qolem, może Drake nam pomoże? Albo Saruko?
-Niestety, Saruko jest aktualnie na innej misji, a Drake znowu ma na mnie focha.-odpowiedziałem z nutą niepokoju w głosie.-może pójdźmy na piechotę.-dodałem na końcu.
-W porządku, moja noga już aż tak nie boli-odparła Luna. Niestety nie wiedziała z jakiego powodu jej noga tak szybko wyzdrowiała. Swoją drogą byłem zdziwiony że nie zauważyła mojego braku umiejętności w medycznym ninjutsu. Umiałem leczyć tylko podstawowe rany, zacięcia, skaleczenia, i tym podobne. Może poprostu uznała to za dzieło Sakury, w sumie nie wiedziała że odwołałem wszystkie reanimacje, bo nie starczyło mi chakry do utrzymania ich. Jedyne co mogłem zrobić to użyć odrobinę wiedzy z zakresu marionetek, której nauczył mnie ojciec. W połączeniu z moim medycznym ninjutsu, udało mi się zrekonstruować jej nogę i pokryć ją skórą. Póki co, Luna się nie zorientowała, ale nie mogłem liczyć na to przez wieczność. Podróż nie była zbyt fascynująca, ale dosyć szybko dotarliśmy do celu.
<Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy