Zaciekawiło mnie to badanie, chociaż dalej nie mogłam uwierzyć, że będę miała bliźniaki. Chłopca i dziewczynkę, dopadła mnie niepewność.
- Hej, spokojnie. Dasz sobie radę. - Mąż oparł swoją dłoń na moim ramieniu.
- Hah, przypominam Ci że to ja muszę rodzić... A nie Ty - Przytuliłam się do niego, mój charakter zmienił się o 180 stopni. Stałam się bardziej uczuciowa, sama jestem przerażona swoją przemianą.
- Będę Cię wspierał, zawsze będę przy Tobie.
- Słodki jesteś. - Usiadłam mu na kolanach, dzięki czemu mogłam się bardziej wtulić, potrzebowałam teraz kontaktu z drugim człowiekiem.
- Zadziwiasz mnie. - Zaśmiał się lekko i dotknął mojego brzucha.
- Zastanawiałeś się może nad imionami..?
<Qolemaru? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz