czwartek, 28 maja 2015

Od Luny CD Qolemaru

Słyszałam to coraz wyraźniejsze odgłosy walki, bałam się zw Qolemaru może sobie nie poradzić. Przymknęłam oczy, zaczęłam panikować. Musiałam się tam dostać jak najszybciej. Starałam się nawiązać kontakt z moim pupilem, po wielu metodach prób i błędów udało mi się. Nie trwało to nawet sekundy, poczułam jak smok przekazuje mi swoją chakrę, była ona niezwykła. Zregenerowałam siły, shen przekazał mi 3/4 chary. Zdecydowanie za dużo, zerwałam się na równe nogi. Chwyciłam swoje noże, biegłam prosto do wejścia jaskini. W oddali widziałam pomatanczowe futro. Oraz znajomą mi sylwetkę, a raczej kilkanaście znajomych postaci. Dobiegłam do męża.
- Luna.. Jak się czujesz..
- Dobrze, mogę wręcz powiedzieć że zajebiście.
- Hej, gołąbki potem się będziecie całować teraz mamy walkę na głowie. - Usłyszłam głos naruto.
- Kiedyś Cię dopadnę i osobiście złoje dupe. - Pstryknęłam palcami, shen momentalnie zmienił postać. Towarzyszyło mu przy tym dużo dymu, kątem oka widziałam jak jedna ruda kita odgania od siebie Kurz. Na placu boju stały teraz dwa lisy.

< Qolemaru? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy