Nasza wioska była w najsłabszej formi militarnej w historii. W wypadku wybuchu wojny nie mieliśmy najmniejszych szans. Nawet malutkie wioski, takie jak Wioska Ukryta przy Wodospadzie, Wioska Ukryta w Deszczu, Wioska Ukryta w Trawie, i tym podobne, mogły nawet zniszczyć nas, tak, jak w przeszłości zrobił to Pain. Potrzebowaliśmy sojuszu, jednak trzeba było go zawrzeć z silną militarnie wioską, która nie byłaby zbytnio oddalona od naszej. To od razu wykluczało Wioskę Ukrytą w Chmurach. Przeszłe kontakty z Wioską Ukrytą Między Głazami wykluczały ich chęć kooperacji z nami. Wioska ukryta w Lodowcu i Wioska Ukryta we Mgle miały już potężny sojusz, nie potrzebowały trzeciego koła u wozu, co zostawiło nam tylko Wioskę Ukrytą w Piasku. Spytałam się Kirito co o niej wiadomo, odpowiedział mi jedynie że znam aż za dobrze jej Kazekage, dostałam lekkich ciarek na plecach, powiedział to głosem takim, jakby chciał mnie zjeść żywcem. Sama wyszukałam trochę informacji, jednak nigdzie nie widziałam niczego o ich Kage. Jedyne co sobie przypomniałam to fakt, że Wioska Ukryta w Liściach i Wioska Ukryta w Piasku miały długowieczny sojusz, który został niechcący zerwany w trakcie Masakry 6 Kage. Osobiście planowałam się tam wybrać, nie chciałam robić tego jednak sama. Kirito nie mógł ze mną iść, a jedyną drużyną która nie była w danym czasie na misji był Skład 7. Zawołałam do siebie Kirito, powierzyłam mu misję dostarczenia paczki, włożyłam do niej podanie o pokój. Kirito miał przekazać paczkę dla Santany, a on dla swoich Geninów. Większość planu się powiodła, ale Santana z jakiegoś powodu śledził dzieciaki z oddali. Wszystko wyglądało jak zabawa w szpiega z dzieciństwa. Dzieciaki na przedzie, Santana je śledził, ja podążałam za Santaną, za mną był Kirito. Ciekawiło mnie, czy Kirito wiedział, że go zauważyłam. Kiedy dotarliśmy do celu, zatrzymałam się za filarem nieopodal. Kirito schował się za wydmą, maskował się nieźle. W końcu usłyszałam dźwięk kłótni, uderzenia, aż w końcu Kazekage mnie zauważył. Kiedy wyszłam zza filaru, zamurowało mnie. Przede mną stał Yukiko, dzieciak który się we mnie zakochał kiedy byliśmy dziećmi. Wciąż pamiętam ten moment kiedy walczyliśmy i mi się oświadzczył. Było mi wtedy głupio, zwłaszcza że musiałam go znokautować. Moja drużyna, czyli ja, Santana i Kirito walczyła przeciw niemu, wojowniku Cichej Pięści i Medycznej Kunoichi. Na szczęście Kirito mnie wyręczył wtedy, ale szczerze powiedziawszy to było straszne, znalezienie go tu. Zza jego pleców wyłoniła się reszta jego składu. Szybko stanęłam obok Santany, Kirito stanął obok mnie. Yukiko otworzył paczkę i przeczytał list. Zamknął zwój i schował go w stroju Kage.
-Jeżeli chcesz pokoju Aera.-zaczął Yukiko-muszę mieć pewność czy jesteś wystarczająco silna żeby utrzymać sojusz między wioskami. Co powiesz na drobny pojedynek między naszymi starymi drużynami? Chciałbym sprawdzić czy jesteś tak silna jak kiedyś.
-Pewnie, wszystko dla naszego sojuszu-powiedziałam.-Kirito! Santana! Formacja Płomienny Krąg!-wykrzyknęłam do nich. To była nasza najnowsza formacja, niezwykle skuteczna w zdejmowaniu z pola walki pojedynczych celów. Siłą była porównywana z formacją Ino-Shika-Cho. Od razu przystąpiłam do działania, swoim Stylem Prędkości otoczyłam drużynę Yukiko. Oni sami zajęli pozycję 3 ptaków: Sowy, użytkownik cichej pięści, Wróbla, medyczna kunoichi i Orła, samego Yukiko, z jego Stylem Lawy. Z naszej strony Kirito wszedł w Tryb Mędrca, Santana zaczął ładować swoje Ogniste Kopnięcie, a ja uderzałam pojedynczo drużynę Yukiko swoją Delikatną Pięścią. Cicha Pięść i Medyczne Ninjutsu zostały zneutralizowane w kilka sekund. Yukiko kazał im się wycofać, niewiele mogli zrobić bez chakry. Teraz to była walka Yukiko vs Drużyna 5 z dawnych lat.
<Yukiko?>
czwartek, 21 maja 2015
Od Aery CD Yukiko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz