niedziela, 3 maja 2015

Od Luny CD Qolemaru

Spojrzałam na niego lekko zdenerwowana, zdjęłam szatę Mizukage. Nie pasowała mi, nie da się w tym wgl walczyć. W swoim stroju się czułam najlepiej. - Ustalmy coś kotek. - zza pleców wyciągnęłam sztylet i przyłożyłam ostrą końcówką do jego torsu. - Zwracasz się do mnie po imieniu, mogę Cię o to prosić...? - Przekręciłam lekko głowę, moja strona dominacji powróciła. - Ah, nie słyszę ani jednego słowa sprzeciwu z Twojej strony. - Odpowiedziałam, kiedy ten otworzył usta. - Zgadzasz się..? To dobrze.- Zaśmiałam się lekko i schowałam ostrze. - Mam idealny pomysł, nawet nikt z nas nie będzie musiał walczyć.
- Niby jakim cudem... - Zapytał z zaciekawieniem.
- Iluzja mój drogi. Iluzja. Shen'a nikt nie pobije w iluzji, opanował to do perfekcji. Wrogowie nawet nie wyczują zmiany.

< Qolemaru? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy