wtorek, 5 maja 2015

Od Luny CD Qolemaru

Przez kilka chwil nie mogłam się wysłowić. Moje ogony falowały na wietrze, tak samo jak i włosy. Czułam jak otoczenie zmienia swój klimat, miliony myśli przelatywały mi przez głowę. Mój mózg dalej nie mógł ogarnąć co sie właśnie stało. Obraz Qolemaru docierał do mnie bardzo powoli, jednak był on rzeczywisty. Musiałam się w końcu odezwać.
- Qolem... - Zaczęłam powoli, odbierałam słowa jak najstaranniej. Zastanawiałam się też nad tym czy jestem gotowa na małżeństwo. Głos w mojej głowie był jednoznaczny.
- Nie wyjdziesz za mnie... prawda... Bo jesteś za młoda... A to chyba wbrew prawu... - Rzekł z lekkim smutkiem.
- Kotek... - Spojrzałam na niego. - Pieprzyć prawo.! - Rzuciłam mu się na szyję, uważając przy tym żeby mu nic nie zrobić.
- Czyli... się...
- Tak, zgadzam się. - Odpowiedziałam wtulona w niego.

< Qolemaru? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy